Duży, drewniany szyld ze starannie wyżłobionymi literami cicho poskrzypuje targany częstymi podmuchami chłodnego wiatru. Z sufitu apteki zwisają sznurki piór, pazurów i kłów wszelakich stworzeń, a na półkach za ladą widnieją pedantycznie poukładane fiolki, tajemnicze eliksiry, odważniki i kociołki. W przestronnym pomieszczeniu unosi się charakterystyczny zapach, ku zaskoczeniu wielu, dość neutralny dla klientów.